Zobacz twarz Zmartwychwstałego - Chusta z Manoppello
Chusta z Manoppello jest dla mnie jednym z najbardziej niezwykłych przedmiotów na świecie. Przedstawia oblicze zmartwychwstałego Jezusa. Nauka nie jest w stanie wyjaśnić, jak powstała. To obraz nieuczyniony ludzką ręką.
Chusta Weroniki a chusta z Manoppello
Chusta z Manoppello to jedna z najbardziej niezwykłych relikwii chrześcijańskiego świata. Na niewielkim prostokątnym materiale o wymiarach 17 na 24 cm zamkniętym w srebrnym relikwiarzu można zobaczyć twarz żywego Chrystusa z szeroko otwartymi oczami i lekko uchylonymi ustami. Oblicze zdaje się promieniować nie tylko światłem, ale i głębokim pokojem.
Chusta z Manoppello bywa nazywana chustą św. Weroniki, która miała otrzeć twarz Zbawiciela w czasie drogi krzyżowej. Pismo nie wspomina o tym wydarzeniu, a sama postać Weroniki została wymyślona w średniowieczu. Co więcej, gdyby to ta chusta służyła do otarcia zakrwawionej twarzy Jezusa, pozostałby na niej jakiś ślad krwi. Badania naukowe wskazują, że na materiale nie ma żadnego pigmentu, farby a tym mniej krwi!
Nauka bierze się za chustę z Manoppello
Profesor Donato Vitore z Wydziału Medycyny Uniwersytetu w Bari zbadał tkaninę chusty z Manoppello i stwierdził, że… nie ma na niej śladu pigmentów ani farby! I nie sposób stwierdzić, jak powstał wizerunek na tym materiale. Ten materiał to bisior – najdroższa tkanina starożytnego świata, na której nie można malować, gdyż nie trzyma się jej żaden barwnik, a mimo to wizerunek Chrystusa jest wyraźny.
Co więcej, oblicze Jezusa widoczne jest po obu stronach tkaniny, ale wizerunki delikatnie różnią się od siebie, jakby zostały wykonane z sekundową przerwą. Kosmyki włosów Jezusa są inaczej ułożony po obu stronach chusty, jakby musnął je delikatny wiatr.
Niemiecka trapistka i pisarka ikon s. Blandina Paschalisa Schlomer zbadała wizerunek Jezusa z chusty z Manoppello oraz z całunu turyńskiego. Okazało się, że obrazy te się pokrywają. Jakiś czas później porównano je z inną relikwią – chustą z Oviedo, na której widać krwawy zarys ludzkiej twarzy. Także to oblicze Jezusa pasuje do tego z tkaniny z Manoppello i całunu turyńskiego.
Skąd wzięła się chusta z Manoppello
Istnieje kilka legend wyjaśniających pochodzenie chusty z Manoppello. Te najstarsze mówią, że to Matka Boża otrzymała ją od samego Boga, by mogła patrzeć na twarz swojego syna, w czasie modlitwy oczekując na ponowne spotkanie w niebie.
Inna legenda opowiada o królu Edessy Abgarze, który miał korespondować z Jezusem, gdy nauczał w Palestynie. Gdy król zachorował na trąd, poprosił o uzdrowienie, a Chrystus wysłał mu chustę ze swoim wizerunkiem.
Inna legenda opowiada, jak w XVI w. tajemniczy pielgrzym wręczył włoskiemu lekarzowi Giacomo Leonelliemu zwinięte płótno. Gdy ten rozłożył je, ujrzał twarz zmartwychwstałego Jezusa. Gdy chciał zapytać o to pielgrzyma, okazało się, że ten zniknął.
Chusta z Manoppello to najprawdopodobniej część płótna służącego w czasie pogrzebu żydowskiego, którą owijano głowę zmarłego. W momencie powstania w martwych w cudowny sposób odbiło się na niej oblicze Jezusa.
Co chusta z Manoppello mówi nam o zmartwychwstaniu?
Tajemnica – nie wiemy, w jaki sposób powstał wizerunek Jezusa na chuście. Jej historia jest owiana tajemnicą, przez co wymaga od nas wiary. Tak jest ze zmartwychwstaniem Jezusa – nikt nie był obecny przy Nim w tym momencie, nie wiemy, jak się dokonało i pozostaje nam wiara.
Cud – to, w jaki sposób powstał wizerunek na chuście z Manoppello nie jest możliwy do wyjaśnienia przez naukę i jest cudem. Tak samo, jak zmartwychwstanie – to cud i to największy w dziejach świata.
Spotkanie – miałem okazję zobaczyć chustę z Manoppello na żywo. W pustym kościele, w ciszy i spokoju mogłem podejść do relikwiarza i z kilku centymetrów przyglądnąć się Jezusowi. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie i ciężko jest je opisać. To samo dzieje się w naszej wierze, gdy spotkamy się ze Zmartwychwstałym – to najważniejsze spotkanie naszej wiary, a gdy już się dokona, ciężko nam je opisać i przekazać innym.
Jeśli chcesz rozwijać się duchowo, zapraszamy Cię do skorzystania z aplikacji Droga Odważnych, gdzie już wkrótce znajdziesz kurs o darach Ducha Świętego.
Czemu ludzie są tak leniwi i zamiast szukać prawdy, w wiarygodnych źródłach, snują własne beznadziejne domysły?
Mój komentarz do art. Opoki na ten temat:
1. Nie należy przywoływać książki Paula Badde: Boskie Oblicze. Całun z Manoppello” (wyd. polskie w 2006). Bo w większości to błędne interpretacje tegoż autora, a nie rzetelna wiedza; jego zasługą jest odnalezienie jedynej osoby, która zna starożytny materiał zwany bisiorem i opowiada czym jest i jak powstaje. Reszta to fikcja i chciejstwo p. Badde.
2. Lekarz, chemika Gosbert Weth "prowadził" badania Chusty (Sudarionu) z Manoppello wyjaśnił on, iż „krwiaki są wyraźnie widoczne zarówno na nosie, jak i w okolicy prawego policzka. [ He, he, a to dobre! Skoro są widoczne, to co tu wyjaśniać?] Na…